Od kilkunastu lat można zaobserwować w Polsce zwiększającą się tendencję do zatrudniania obywateli innych krajów. Są to ludzie głównie ze wschodu, którzy najczęściej podejmują pracę fizyczną w naszym kraju. Czym jest to spowodowane i czy zatrudnienie Ukraińców na taką skalę faktycznie jest opłacalne?

Główną zagraniczną siłą roboczą w Polsce są imigranci ze wschodu, najczęściej z Ukrainy. Taki układ jest korzystny dla obu stron. Na Ukrainie zarobki są znacząco niższe od tych w naszym kraju, dlatego głównym powodem napływu Ukraińców jest chęć łatwiejszego wzbogacenia się. Inną kwestią są problemy polityczne naszego wschodniego sąsiada. W Polsce natomiast jest coraz większe zapotrzebowanie na pracowników, nasz kraj się rozwija, a Polacy również wyjeżdżają do pracy za granicę, ale w tym przypadku najczęściej są to kraje zachodniej Europy oraz Wielka Brytania. To zjawisko wpływa również korzystnie na efektywność pracy pracowników.

Zdecydowanie największy procent imigrantów zatrudniany jest w charakterze pracowników fizycznych. Z tego względu nadal jest niedobór specjalistów i inżynierów. Zapotrzebowanie na wykwalifikowanych pracowników jest dużo większe niż liczba dostępnych osób z odpowiednim wykształceniem na rynku.

Oprócz widocznych gołym okiem lepszych zarobków, pracownicy ze wschodu decydują się na wyjazd do Polski ze względu na wyższy standard życia oraz możliwość osobistego rozwoju. Problemem, jaki możemy napotkać w procesie zatrudniania takich osób, jest legalność ich pobytu. Wielu obywateli innych krajów przebywa w docelowym państwie niezgodnie z prawem. Mimo wszystko część pracodawców decyduje się na zatrudnienie takich osób „na czarno”, unikając w ten sposób obowiązkowych opłat za pracownika. Istnieją instytucje, które pomagają imigrantom w legalizacji ich pobytu na terenie danego państwa, aby przedsiębiorstwa mogły zgodnie z prawem pozyskać pracowników.