Każdego roku na ulicach giną setki osób. Najczęstszą przyczyną wypadków samochodowych jest nadmierna prędkość i niezachowanie szczególnej ostrożności. Zdarza się jednak, że bezpośrednią przyczyną wypadku jest awaria samochodu. Aby zminimalizować takie ryzyko, należy bezwzględnie przestrzegać terminów badań diagnostycznych na stacji kontroli pojazdów. Jest ona obowiązkowa dla każdego samochodu poruszającego się po ulicy i należy ją wykonywać co 12 miesięcy. Od roku 2017 zmiany na tej płaszczyźnie były wprowadzane już dwukrotnie. Co się zmieniło i co warto wiedzieć?
Pierwszą poważną zmianą wdrożoną w 2017 roku jest sposób uiszczania opłat za badanie diagnostyczne. Od tamtego momentu kierowcy z góry opłacają przegląd, a wynik testu nie ma tu znaczenia. Cena takiego przeglądu wynosi niecałe 100 złotych. Jeżeli samochód nie przejdzie pozytywnie badania, a my naprawimy wskazane przez diagnostyka usterki, za następny przegląd zapłacimy tylko symboliczną kwotę.
Jeżeli jesteśmy pewni, że nasz samochód ma choćby drobną usterkę, która z pozoru nie stanowi większego zagrożenia (np. przepalona żarówka), warto naprawić to od razu. Nie liczmy na to, że pracownik stacji diagnostycznej przymknie na tego typu rzeczy oko, ponieważ nie tylko może przysporzyć problemów sobie i właścicielowi warsztatu, ale również przyczyni się do naszego zagrożenia na drodze i narazi na niebezpieczeństwo innych użytkowników ruchu.
Jednorazowe badanie na stacji diagnostycznej obowiązuje przez 12 miesięcy, a po jego upływie niezwłocznie należy wykonać następne. Wprowadzone w ubiegłym roku zmiany obligują kierowców do przeprowadzenia badania najpóźniej 30 dni po terminie. Jeżeli kierowca się z tego nie wywiąże, musi liczyć się z mandatem. Dodatkowo za opóźniony przegląd zapłacimy dwa razy więcej. Jeżeli nie wiemy, gdzie możliwe jest przeprowadzenie badania, wystarczy wpisać w wyszukiwarce frazę typu „stacja kontroli pojazdów Ochota” i wybrać najbliższy punkt świadczący taką usługę.